Belwederze (patrz relacja Romana Zambrowskiego w nrze 6 krajowej Krytyki), mimo furii Chruszczowa i zbliżających się do Warszawy rzeczywistych czołgów, Gomułka zdołał jednak przekonać Rosjan, że naród jest zjednoczony (wokół Partii), że chce reform i podmiotowości, ale nie zerwania. Udało mu się i uniknęliśmy losu Węgier. Tego samego musi dokonać Kania - i wie o tym. Tyle, że w sytuacji obecnej znacznie jest to trudniejsze, brak atutów i popularności, jakie miał Gomułka, partia skompromitowana. Ale Kania się stara i działa - logicznie.<br>Tu, w morskim, szarym, rozfalowanym i rozdeszczonym Sztokholmie usiłuję odtworzyć sobie film wydarzeń i działań politycznych w Kraju - niełatwa to rzecz