Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
cię nie kochałam. To znaczy, nie kochałam aż tak, żeby spalić za sobą mosty. Początkowo nie umiałam ci się oprzeć, nie miałam dość siły. Spadłeś na mnie jak Zeus na Ledę, przytłoczyłeś mnie. A ja jestem zwykłą, mało skomplikowaną kobietą, nie mam sił do dźwigania twojego nieba. Nie urodziłam się Kariatydą. Wypuść mnie ze swojej niewoli. Chcę i muszę od ciebie odejść, chcę ratować przed tobą resztki mojego życia.
Po wysłuchaniu tego monologu Gordon przez chwilę milczał z zaciśniętą krtanią. Ziemia usuwała mu się spod nóg. Każde słowo Leny miażdżyło go, znieważało, zadawało śmiertelne rany. Ale nie dał tego po sobie
cię nie kochałam. To znaczy, nie kochałam aż tak, żeby spalić za sobą mosty. Początkowo nie umiałam ci się oprzeć, nie miałam dość siły. Spadłeś na mnie jak Zeus na Ledę, przytłoczyłeś mnie. A ja jestem zwykłą, mało skomplikowaną kobietą, nie mam sił do dźwigania twojego nieba. Nie urodziłam się Kariatydą. Wypuść mnie ze swojej niewoli. Chcę i muszę od ciebie odejść, chcę ratować przed tobą resztki mojego życia.<br>Po wysłuchaniu tego monologu Gordon przez chwilę milczał z zaciśniętą krtanią. Ziemia usuwała mu się spod nóg. Każde słowo Leny miażdżyło go, znieważało, zadawało śmiertelne rany. Ale nie dał tego po sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego