Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
tej chwili
rozległ się w przedpokoju dzwonek ojca i Jan musiał
odejść, żeby nakryć do stołu.

Przy obiedzie, który był tego dnia bardzo późno, gdyż
ojca wezwano za miasto do jakiegoś "nagłego wypadku"
i wrócił dopiero przed wieczorem, nie chciałam tknąć
niczego. Zaniepokoiło to bardzo ojca i dało asumpt cioci
Kazi do wytoczenia całego arsenału skarg: że od pewnego
czasu nie chcę wcale jeść, choć przyrządza się
specjalnie dla mnie wszystko, co tylko lubię, że chodzę
w dziurawych butach i nie chcę ich zmienić, i że
w ogóle sam ojciec widzi przecież, jak ja wyglądam!...


Poczułam, że podnosi się we mnie
tej chwili <br>rozległ się w przedpokoju dzwonek ojca i Jan musiał <br>odejść, żeby nakryć do stołu. <br><br>Przy obiedzie, który był tego dnia bardzo późno, gdyż <br>ojca wezwano za miasto do jakiegoś "nagłego wypadku" <br>i wrócił dopiero przed wieczorem, nie chciałam tknąć <br>niczego. Zaniepokoiło to bardzo ojca i dało asumpt cioci <br>Kazi do wytoczenia całego arsenału skarg: że od pewnego <br>czasu nie chcę wcale jeść, choć przyrządza się <br>specjalnie dla mnie wszystko, co tylko lubię, że chodzę <br>w dziurawych butach i nie chcę ich zmienić, i że <br>w ogóle sam ojciec widzi przecież, jak ja wyglądam!... <br><br><br>Poczułam, że podnosi się we mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego