Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wyborcza
Nr: 18.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Można się zżymać, ale to pokazuje, że Unia narzuca standardy w wielu dziedzinach. Nie wystarczy formalne dostosowanie prawa, trzeba je jeszcze praktykować.
Dziennikarz holenderski poddał nas, dwoje Polaków w Bukareszcie, prawdziwemu przesłuchaniu. - Jaki jest wasz stosunek do państwa? - zapytał. Zaczęliśmy mówić o historii, o długim braku własnej państwowości. Przerwał surowo: - Kiedy przyjmowano do Unii Szwedów czy Austriaków, cieszyliśmy się, bo to są kraje stabilne, gdzie szanuje się państwo i prawo, jest porządek. A wy? Tu opowiedział nam o swojej przygodzie w Rosji, gdzie był korespondentem. Kiedy jego rosyjska sekretarka dowiedziała się, że sam sobie jest szefem i nie musi redakcji przedstawiać
Można się zżymać, ale to pokazuje, że &lt;name type="place"&gt;Unia&lt;/name&gt; narzuca standardy w wielu dziedzinach. Nie wystarczy formalne dostosowanie prawa, trzeba je jeszcze praktykować. <br>Dziennikarz holenderski poddał nas, dwoje Polaków w &lt;name type="place"&gt;Bukareszcie&lt;/name&gt;, prawdziwemu przesłuchaniu. - Jaki jest wasz stosunek do państwa? - zapytał. Zaczęliśmy mówić o historii, o długim braku własnej państwowości. Przerwał surowo: - Kiedy przyjmowano do &lt;name type="place"&gt;Unii&lt;/name&gt; Szwedów czy Austriaków, cieszyliśmy się, bo to są kraje stabilne, gdzie szanuje się państwo i prawo, jest porządek. A wy? Tu opowiedział nam o swojej przygodzie w &lt;name type="place"&gt;Rosji&lt;/name&gt;, gdzie był korespondentem. Kiedy jego rosyjska sekretarka dowiedziała się, że sam sobie jest szefem i nie musi redakcji przedstawiać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego