Byłabym zdolna do tego, wiem, że stać mnie na takie uczucie, chociaż to bez sensu... ale być normalną żoną, kochającą matką, tak bez końca? <br>Nie staraj się tego zrozumieć. Piszesz, że bardzo mnie potrzebujesz. Ja też. Ale co ja bym tam robiła przy Tobie? Gdzie tak naprawdę jest moje miejsce? Kiepski masz ten swój sens, skoro go nieustannie tracisz. A ja tak wcześnie musiałam wybierać, rezygnować z czegoś. To się nie mogło powieść. <br>Próbowałam sobie przypomnieć tamte czasy. Wiem jedynie, że już wtedy nie byłam z Tobą w pełni szczęśliwa. A teraz, co to za życie? Jem, rozmawiam, nawet się śmieję