kurzy, jak lis przed orłem stepowym.<br><orig>Aksakał</> losy wojny uważał za przesądzone. Stach nie mógł się z tym zgodzić. Opowiadał o wrześniowej klęsce, przewadze stali, czołgów, samolotów, niespodziewanej sile uderzenia. Zresztą Niemcy parli w głąb Ukrainy i Rosji niepowstrzymanie. Padł Orzeł, Kursk, Kaługa.<br>- Bo nie trafili jeszcze na Kazachów i Kirgizów - odparł <orig>aksakał</>. - Marny ich los, gdy na Kirgiza trafią.<br>- Zagadałem się, a tu pora na mnie - powiedział Stach.<br>Czabanowie żywo zaprotestowali. Kto zjawi się do nich w gości, nie może odejść głodny. Wiedział, że gdyby odmówił, dopuściłby się szkaradnej obrazy. Biada temu, kto uwłaczy kazachskiej gościnności, sławnej od wieków w