nie rozgrzane<br>Pada wolno i ukośnie,<br>Świat wychyla już ku wiośnie<br>Zielenistą swą przemianę.<br><br>Za oknami, za oknami<br>Słychać ptasich stad przypływy,<br>Nadszedł maj niefrasobliwy<br>I zamieszkał między nami.<br><br>Obudzonej ziemi sprzyja<br>Chropowata rdza narzędzi,<br>Dziad wędrowny psom oszczędzi<br>Sękatego swego kija.<br><br>Obnażonym twym ramionom<br>Kot przygląda się z ukosa,<br>Kogut milcząc wbił w niebiosa<br>Jedno oko, jak astronom.<br><br>Dymy płyną nad stodołą<br>W jasność modrą i pogodną,<br>Tylko nam jak zawsze chłodno,<br>Tylko nam jest niewesoło.<br><br>Czemuż tacyśmy żałobni,<br>Kiedy właśnie za oknami<br>Chodzą ludzie z fiołkami,<br>Do nas wcale niepodobni?</><br><br><br><br><div sex="m"><tit>ZASADZKA</><br>I<br><br> Przyjdź do mnie wszelki tworze,<br> Wszelkie stworzenie