Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
w rundzie wiosennej przyszłego roku.
Najtwardszym orzechem do zgryzienia okazało się dla Klickiego ułożenie sobie stosunków z kibicami. - To my! To my! Scyzory!!! - krzyczy na każdym meczu kilka tysięcy kieleckich gardeł. Już na początku wydali Klickiemu wojnę. I nic dziwnego, skoro chciał zrezygnować z nazwy "Korona" i zamienić ją na "Kolporter". "Scyzory" ubliżały mu więc na meczach ile wlezie. Wszyscy spodziewali się, że Klicki wyjdzie obrażony, ale on zaprosił kibiców na spotkanie. - Nie chciał wojny, opowiedział o swoich planach - mówi Kuba, zakapturzony 18-latek, jeden z kieleckich "ultrasów", najbardziej zagorzałych kibiców klubu. - Stanęło na "Kolporter-Korona Kielce", przybiliśmy sobie piątki i
w rundzie wiosennej przyszłego roku. <br>Najtwardszym orzechem do zgryzienia okazało się dla Klickiego ułożenie sobie stosunków z kibicami. - To my! To my! Scyzory!!! - krzyczy na każdym meczu kilka tysięcy kieleckich gardeł. Już na początku wydali Klickiemu wojnę. I nic dziwnego, skoro chciał zrezygnować z nazwy "Korona" i zamienić ją na "Kolporter". "Scyzory" ubliżały mu więc na meczach ile wlezie. Wszyscy spodziewali się, że Klicki wyjdzie obrażony, ale on zaprosił kibiców na spotkanie. - Nie chciał wojny, opowiedział o swoich planach - mówi Kuba, zakapturzony 18-latek, jeden z kieleckich "ultrasów", najbardziej zagorzałych kibiców klubu. - Stanęło na "Kolporter-Korona Kielce", przybiliśmy sobie piątki i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego