na przykład nastrojów w pasie przyfrontowym. Tuszy? On by siwiuteńkiego kombatanta spił, on by go ululał... i dalejże go ciągnąć za język. I to bynajmniej nie po to, żeby jakiś sekret militarny odkryć... ale żeby, jak by to określić... po to, żeby podłapać jakieś wykroczenia, pogwałcenia prawa... obyczaju, jakieś sensacje. <br>"Kołuje klecha, lawiruje, manewruje czarny lis". <br>- Czy chodzi mu... o cudowne odratowanie tych biedaków? <br>Proboszcz zapala zapałkę, zbliża ją powoli do fajki, ale zda sobie sprawę, że wystarczy pociągnąć. Taaak, dym sowity w ustach już czuje i głowę nim poi. Poczuje zbędny płomień zapałki. Rzuci ją do popielniczki. <br>- O wszystko mu