rozważać w szerszym kontekście zjawiska, które w rozdziale pierwszym <br>określiłam mianem 'anonimowego zen'. Mistrzowie zen wykorzystywali bowiem <br>pojęcia innych religii czy światopoglądów, o ile dały się one zinterpretować <br>zgodnie z 'logiką paradoksu'. Zwracał na to uwagę Muso Soseki, pisząc: <br><q>"Mistrzowie zen, zapytani o istotę swojej nauki mogli odpowiedzieć, używając <br>słów Konfucjusza, Mencjusza, Laozi czy Zhuangzi. Mogli też odwołać się do <br>nauk innych szkół buddyjskich. W niektórych wypadkach używali przysłów, lub <br>zwracali uwagę na jakiś szczegół z otoczenia".</> <br>Wielu mistrzów zen uważało, że refleksja nad istotą rzeczywistości, którą <br>można odkryć w akcie 'oświecenia', może być zawarta także w naukach tych <br>myślicieli, którzy