Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
przerwy cofamy... Przepraszam, chciałem rzec: dokonujemy taktycznego manewru. Nilfgaard dookoła pali i grabi, już prawie do Iny podchodzi, już mało brakuje, by zamknął oblężeniem twierdze Mayeny i Razwanu, a armia temerska wciąż dokonuje tego manewru...
- Gdy nad Chotlą zobaczyłem lilie na waszych tarczach - rzekł Jaskier - myślałem, że to już ofensywa.
- Kontruderzenie - poprawił Daniel Etcheverry. - I rozpoznanie walką. Przekroczyliśmy Inę, starliśmy kilka nilfgaardzkich podjazdów i kilka komand Scoia'tael szerzących pożary. Widzicie, co zostało z prezydium w Armerii, które udało się nam odbić. A forty w Carcano i Vidort spalone do gruntu... Całe południe we krwi, ogniu i dymie... Ach, nudzę waszmościów. Dobrze
przerwy cofamy... Przepraszam, chciałem rzec: dokonujemy taktycznego manewru. Nilfgaard dookoła pali i grabi, już prawie do Iny podchodzi, już mało brakuje, by zamknął oblężeniem twierdze Mayeny i Razwanu, a armia temerska wciąż dokonuje tego manewru... <br>- Gdy nad Chotlą zobaczyłem lilie na waszych tarczach - rzekł Jaskier - myślałem, że to już ofensywa.<br>- Kontruderzenie - poprawił Daniel Etcheverry. - I rozpoznanie walką. Przekroczyliśmy Inę, starliśmy kilka nilfgaardzkich podjazdów i kilka komand Scoia'tael szerzących pożary. Widzicie, co zostało z prezydium w Armerii, które udało się nam odbić. A forty w Carcano i Vidort spalone do gruntu... Całe południe we krwi, ogniu i dymie... Ach, nudzę waszmościów. Dobrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego