oni też sobie by nie poradzili. Nieszczęściem Karkonoszy jest fakt, że wyglądają one w miarę łagodnie. Kto widział na pocztówkach ostre szczyty Alp, ten uważa, że wyjście na Śnieżkę, czy Szrenicę, nie wspominając już o niższych szczytach, to mało męczący spacer. I kończy się tak, że wjeżdżają wyciągiem krzesełkowym na Kopę, dochodzą jakoś pod Śnieżkę i... stają. Później ani w górę, ani w dół. Dwie dziewczyny usiłowały zejść przedwczoraj ze Śnieżki do Karpacza, wyszły ok. godz. 15, kiedy o godz. 21 nie pojawiły się w domu wczasowym - <foreign>nomen</> omen - "Śnieżka", gospodarze zaalarmowali GOPR. Ratownicy sprowadzili turystki na dół. Gdyby nie ta