Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
Aha, trzeba mówić. Trzeba powiedzieć: ŤNie znamť" - nakazuje skutym niemocą wargom. Teraz słuch oddziela się z ulgą od umęczonego ciała. Czuje, jak podnoszą ją w powietrze, a myśl tłumaczy szybkie niemieckie słowa. Oficer wymyśla tamtym za jakąś poplamioną ścianę. To widocznie ona padając pokrwawioną głową... Wloką znów na kamienną podłogę. Kopią. Traci przytomność pod depczącymi ją butami.
Ocknęła się pod strumieniem wody. Jest już skuta. Pod kolana zakładają jej drąg."
- Nie, nie... - szepce oszalała ze strachu i oko wyłazi jej z orbity na widok kranu, pod którym ustawiają znów dwa krzesła.
Nie wie, że duszenie się wodą będzie wspominać jak ulgę
Aha, trzeba mówić. Trzeba powiedzieć: ŤNie znamť" - nakazuje skutym niemocą wargom. Teraz słuch oddziela się z ulgą od umęczonego ciała. Czuje, jak podnoszą ją w powietrze, a myśl tłumaczy szybkie niemieckie słowa. Oficer wymyśla tamtym za jakąś poplamioną ścianę. To widocznie ona padając pokrwawioną głową... Wloką znów na kamienną podłogę. Kopią. Traci przytomność pod depczącymi ją butami.<br>Ocknęła się pod strumieniem wody. Jest już skuta. Pod kolana zakładają jej drąg."<br>- Nie, nie... - szepce oszalała ze strachu i oko wyłazi jej z orbity na widok kranu, pod którym ustawiają znów dwa krzesła.<br>Nie wie, że duszenie się wodą będzie wspominać jak ulgę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego