Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
ucieszyła się.
- I jeszcze jakaś kartka.
Popatrzyłam na widokówkę.
- Przepraszam cię - powiedziała Jadwiga. - Oblałam egzamin, boje się, że mnie wyrzucą. Nie wiem... przepraszam. Widziałam to, ale dopiero teraz do mnie dotarło...
Błękitne niebo, ostre szczyty gór, jakieś zagraniczne nazwy. A na odwrocie parę słów: "Pozdrowienia z Alp. Zaraz wracam. Robert Kowal."Wisienka wyciągnęła ze swojej torby butelkę koniaku. - Przepraszam. To miało być na łapówkę. Za egzamin z technologii. Profesor nie przyjął i mam kłopoty. Nie chcę zanudzać cię moimi sprawami. Przepraszam cię. Denerwuję się i robię straszne głupstwa. Zupełnie zapomniałam o tej widokówce... - Na chwilę pochyliła głowę.
Potem znowu stała się
ucieszyła się. <br>- I jeszcze jakaś kartka.<br>Popatrzyłam na widokówkę. <br>- Przepraszam cię - powiedziała Jadwiga. - Oblałam egzamin, boje się, że mnie wyrzucą. Nie wiem... przepraszam. Widziałam to, ale dopiero teraz do mnie dotarło...<br>Błękitne niebo, ostre szczyty gór, jakieś zagraniczne nazwy. A na odwrocie parę słów: "Pozdrowienia z Alp. Zaraz wracam. Robert Kowal."Wisienka wyciągnęła ze swojej torby butelkę koniaku. - Przepraszam. To miało być na łapówkę. Za egzamin z technologii. Profesor nie przyjął i mam kłopoty. Nie chcę zanudzać cię moimi sprawami. Przepraszam cię. Denerwuję się i robię straszne głupstwa. Zupełnie zapomniałam o tej widokówce... - Na chwilę pochyliła głowę.<br>Potem znowu stała się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego