i ich rodzice są wyraźnie rozemocjonowani, nie tylko perspektywą operacji, ale i nowym otoczeniem. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Rano wyszliśmy pobiegać. Zrobiliśmy jedno kółko wokół szpitala. Więcej nie mogliśmy, bo zmarzliśmy&lt;/&gt;&lt;/&gt; - mówi &lt;name type="person"&gt;Darii&lt;/&gt;. W &lt;name type="place"&gt;Iraku&lt;/&gt; jest teraz 30 stopni C.<br>Dziewczynki przechodzą badania. &lt;q&gt;- Przyjechały z &lt;name type="place"&gt;Iraku&lt;/&gt; bez dokumentacji medycznej. Musimy wszystko sprawdzić&lt;/&gt; - tłumaczy &lt;name type="person"&gt;Krzysztof Kozak&lt;/&gt;, dyrektor szpitala. Dopiero po zakończeniu badań będzie można rozpocząć przygotowania do operacji. &lt;q&gt;- Zrobimy wszystko, żeby za kilka miesięcy z radością mogły spoglądać w lustro&lt;/&gt; - zapewnia dyrektor.<br>Za leczenie dzieci zapłaci &lt;name type="org"&gt;Grupa Muszkieterów&lt;/&gt;, stowarzyszenie kupców prowadzących sklepy w całej &lt;name type="place"&gt;Polsce&lt;/&gt;. W szpitalu częstymi gośćmi są &lt;name type="person"&gt;Piotr&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Barbara Nowaccy&lt;/&gt;, przedstawiciele &lt;name type="org"&gt;Muszkieterów