Chrobotek ciął ze złością jesienne róże burcząc:<br>- Ano właśnie. Od razu wiedziałem: nie łajdaczy się, zatem musi komunizować... Sexus albo komunizm, tylko to was teraz naprawdę obchodzi!<br>- Doktorze?<br>- Ale w jakim celu bym go ratował? Żeby mi potem to zabrał - kwiaty, dom i wszystkie entomy? Sakramencka sprawa... W pierś, mówicie? Krwawi? No to zaczekajcie, wezmę, co trzeba.<br>Po kwadransie szli polną ścieżką do lasu, gdzie była kiedyś gajówka. Od kilku lat nikogo tam hrabia nie trzymał, bo nie miał już lasów i pieniędzy nie miał, ostatni gajowy odszedł uwożąc za długi chałupę, resztę później rozebrano do czystego kamienia, tego bowiem nie