złamanie zatoki czołowej, złamanie obu szczęk, złamanie obu nóg, w tym jedna - otwarte złamanie obu kości. Jak powiedział mi potem R. Janik, najlepszy bez wątpienia lekarz-ratownik, jakiego kiedykolwiek miało tatrzańskie Pogotowie, grotołaz był w ciężkim stanie: Zmierzyłem mu ciśnienie skurczowe - siedemdziesiąt, tętno - sto, sto dziesięć na minutę!<br>I znów "Księga wypraw": Po udzieleniu pierwszej pomocy lekarz Robert Janik polecił dostarczyć ze szpitala leki, by podtrzymać życie rannego i umożliwić transport. Były to m.in. opaski gipsowe, dolargan, dextran i leki potrzebne do kroplówki. Jednocześnie rozpoczęto transport stwierdzając, że droga jest każda godzina. Wszystkim było już wiadomo, że od R. Janika