społecznej moralności autorów, o ich obywatelskiej wrażliwości. Rechotliwą <orig>satyrkę</> zastępuje refleksja, czasem żartobliwa, czasem gorzka, prawie zawsze istotna i zastanawiająca.<br> Refleksję zawarto przede wszystkim w songach. Nie jestem krytykiem, trudno mi oceniać literacką i muzyczną wartość tych utworów. Zresztą nie ona była ważna. Bo gdy balladę o zatonięciu <name type="tit">"Titanica"</> śpiewał Lach, <name type="tit">"Prawdę"</> lubelscy uczniowie, <name type="tit">"Granicę buntu"</> i <name type="tit">"Judasza"</> <name type="person">Contra</>, salę porażała wielka, napięta cisza. Znam to uczucie podwójnego chwytu za serce i mózg, przeżyłem je kilka razy w teatrze i parę razy w kinie, i kiedy <name type="person">Ewa Demarczyk</> śpiewała wiersze <name type="person">Baczyńskiego</>. Nie spodziewałem, się że teraz, na konkursie amatorskich kabaretów, przeżyję