Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.28 (213)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
jakiejś dziurze, w niewykończonym domu. Spaliśmy na piętrowych łóżkach. Jako starszy zawodnik zajmowałem czteroosobowy pokój, reszta mieszkała po ośmiu. Z jednej toalety korzystało szesnaście osób. Trenowaliśmy na jakimś podłym boisku i tylko do chwili, gdy pojawiły się na nim... węże.
- Sparingi rozgrywaliśmy w samo południe, gdy w termometrze brakowało skali. Lali nas wszyscy po cztery, pięć do zera. Jedzenie było fatalne. Mięsa, o ile je serwowano, wystarczało dla pierwszych pięciu zawodników.
- Na zawsze pozostanie mi w pamięci także zgrupowanie z Polonią Gdańsk w Iraku. Cała ekipa momentalnie zatruła się jedzeniem. Najgorzej było podczas sparingu w Bagdadzie. 45 stopni, z powodu zatrucia
jakiejś dziurze, w niewykończonym domu. Spaliśmy na piętrowych łóżkach. Jako starszy zawodnik zajmowałem czteroosobowy pokój, reszta mieszkała po ośmiu. Z jednej toalety korzystało szesnaście osób. Trenowaliśmy na jakimś podłym boisku i tylko do chwili, gdy pojawiły się na nim... węże.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Sparingi rozgrywaliśmy w samo południe, gdy w termometrze brakowało skali. Lali nas wszyscy po cztery, pięć do zera. Jedzenie było fatalne. Mięsa, o ile je serwowano, wystarczało dla pierwszych pięciu zawodników.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Na zawsze pozostanie mi w pamięci także zgrupowanie z Polonią Gdańsk w Iraku. Cała ekipa momentalnie zatruła się jedzeniem. Najgorzej było podczas sparingu w Bagdadzie. 45 stopni, z powodu zatrucia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego