i owoce<br> 895<br>W misach ze srebra. Puchar przewrócony,<br>Na ust sześcioro, zwyczajem Sabaudii,<br>Z którego ścieka wino. Płomień świec<br>Chwiejny i kruchy w powiewie od Renu.<br>Jej palce, z kostką świecącą przez skórę,<br> 900<br>Trafiały w hafty i spięcia jedwabiu.<br>Suknia, otwarta łupina orzecha,<br>Spadła z toczonej ziarnistości brzucha.<br>Łańcuch na szyi dzwonił bez epoki,<br>W studniach, gdzie splata się broń testamentów,<br> 905<br>Krzyk ptaka wiosną i rudość cezarów.<br><br>Może to zresztą moja tylko miłość<br>Za siódmą rzeką. Tam brud subiektywny,<br>Obsesja, chronią na zawsze dostępu.<br>Aż okiennica, psy w zimnym ogrodzie,<br> 910<br>Gwizdek pociągu, sowa na jedlinie<br>Zabrane będą