Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
i milczał. Przeraził mnie tym bardziej, niż biciem. Nie wiedziałam, co kombinuje.
Vysogota milczał. Po izbie biegały myszy.
- Wciąż pytał, kim jestem, ale ja milczałam. Jak wtedy, gdy na pustyni Korath schwytali mnie śapacze, tak i teraz uciekłam głęboko w siebie, tak do środka, jeśli wiesz, co mam na myśli. Łapacze wtedy mówili, że jestem kukła i ja byłam taką kukłą z drewna, nieczułą i martwą. Na wszystko, co z tą kukłą robiono, patrzyłam jakoś tak z góry. Co z tego, że biją, co z tego, że kopią, że zakładają na szyję obrożę jak psu? To przecież nie ja, mnie tu
i milczał. Przeraził mnie tym bardziej, niż biciem. Nie wiedziałam, co kombinuje. <br> Vysogota milczał. Po izbie biegały myszy.<br> - Wciąż pytał, kim jestem, ale ja milczałam. Jak wtedy, gdy na pustyni Korath schwytali mnie śapacze, tak i teraz uciekłam głęboko w siebie, tak do środka, jeśli wiesz, co mam na myśli. Łapacze wtedy mówili, że jestem kukła i ja byłam taką kukłą z drewna, nieczułą i martwą. Na wszystko, co z tą kukłą robiono, patrzyłam jakoś tak z góry. Co z tego, że biją, co z tego, że kopią, że zakładają na szyję obrożę jak psu? To przecież nie ja, mnie tu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego