1925 roku ogromną sensację wywołała ucieczka z Sądu Okręgowego w Warszawie działacza komunistycznego - Juliana Leszczyńskiego-Leńskiego. Skandaliczna ucieczka wybitnego komunisty!, Indolencja naszego aparatu państwowego! - wołały tytułami na pierwszych stronach poranne gazety następnego dnia.<br>Aresztowano go przypadkowo w Sosnowcu, gdzie ukrywał się w mieszkaniu jednego ze swych partyjnych towarzyszy jako Juliusz Laskowski. Osadzony został w więzieniu w Będzinie, ale bodajże dopiero po roku policja zaczęła podejrzewać, z kim naprawdę ma do czynienia: z komisarzem do spraw polskich w rządzie Lenina, a w czasie wojny polsko-bolszewickiej ze ścisłym współpracownikiem Tymczasowego Komitetu Rewolucyjnego Polski w Białymstoku. To o nim głoś-no było na