Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
za bardzo rozpalić. Zdarza się. Z uporem maniaka starasz się odpędzić od siebie tę myśl i wmawiasz sobie, że nie było tak najgorzej. Niestety, ta wpadka będzie tkwiła między wami cierniem jeszcze przez jakiś czas. Ona nie wspomni o tym ani słowem, ale jeszcze po tygodniu będziesz odbierał sygnały niezadowolenia. Łatwo to poznasz. Przez jakieś dwa dni nie będzie chciała iść z tobą pod rękę po ulicy. Wyczujesz podstępny chłód przy waszych okazjonalnych buziakach. No i, oczywiście, przez kilka kolejnych dni nie będzie wykazywała normalnego entuzjazmu. Niby dlaczego ma się starać dla kogoś, kto swoim nierozważnym zachowaniem psuje jej starania? Nie
za bardzo rozpalić. Zdarza się. Z uporem maniaka starasz się odpędzić od siebie tę myśl i wmawiasz sobie, że nie było tak najgorzej. Niestety, ta wpadka będzie tkwiła między wami cierniem jeszcze przez jakiś czas. Ona nie wspomni o tym ani słowem, ale jeszcze po tygodniu będziesz odbierał sygnały niezadowolenia. Łatwo to poznasz. Przez jakieś dwa dni nie będzie chciała iść z tobą pod rękę po ulicy. Wyczujesz podstępny chłód przy waszych okazjonalnych buziakach. No i, oczywiście, przez kilka kolejnych dni nie będzie wykazywała normalnego entuzjazmu. Niby dlaczego ma się starać dla kogoś, kto swoim nierozważnym zachowaniem psuje jej starania? Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego