Typ tekstu: Książka
Autor: Libera Antoni
Tytuł: Madame
Rok: 1998
z pewnością z jedną z mych rówieśniczek, może nawet i z samą... Lucyllą Różogrodek, w każdym razie z istotą skrojoną na moją miarę, rumianą, zziajaną, chętną, cuchnącą młodym potem, i wielce prawdopodobne, iż skradłbym jej na koniec soczystego całusa. A tak stoję tu w mroku, zbolały, zrujnowany, wyobcowany... przegrany. Wygrałaś! Lecz cóż ci po tym?... Bywaj, Królowo Śniegu! Bywaj, La Belle Victoire!"
Ruszyłem wolnym krokiem wymarłym korytarzem i wróciłem do auli, gdzie kipiała zabawa, by dalej się obnosić ze swym piętnem odmieńca. W jednym z rogów, z daleka od "Skowyczących Panter", siedział, sam, Rożek Goltz - pochylony nad książką. Poczułem do niego
z pewnością z jedną z mych rówieśniczek, może nawet i z samą... Lucyllą Różogrodek, w każdym razie z istotą skrojoną na moją miarę, rumianą, zziajaną, chętną, cuchnącą młodym potem, i wielce prawdopodobne, iż skradłbym jej na koniec soczystego całusa. A tak stoję tu w mroku, zbolały, zrujnowany, wyobcowany... przegrany. Wygrałaś! Lecz cóż ci po tym?... Bywaj, Królowo Śniegu! Bywaj, La Belle Victoire!"<br>Ruszyłem wolnym krokiem wymarłym korytarzem i wróciłem do auli, gdzie kipiała zabawa, by dalej się obnosić ze swym piętnem odmieńca. W jednym z rogów, z daleka od "Skowyczących Panter", siedział, sam, Rożek Goltz - pochylony nad książką. Poczułem do niego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego