Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 08.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
tym roku obrodziła jak nigdy) i wystukując strony kolejnych felietonów czy książek, słuchałem często jego piosenek. Ale już przedtem zaważył na moim życiu. Gdyby nie on i mająca kiedyś kaprys mnie edukować wspaniała nauczycielka Maria Rysińska-Grangier, nie posiadłbym francuskiego. Gdyby nie zakorzenienie we francuszczyźnie, nie spotkałbym się z dorobkiem Levi-Straussa, więc nie zostałbym antropologiem kultury, a przypuszczalnie rzuciłoby mnie w inny kąt świata. Przegrałbym życie, bo nie poznałbym Basi. Gdyby... Ale właściwie nic się nie zmieniło. Nadal wynoszę stolik do ogrodu, cieszę się podniebną grafiką czereśni, Basia się uśmiecha, za chwilę odwiedzi nas odnaleziona po latach Maria, przywożąc ogórki
tym roku obrodziła jak nigdy) i wystukując strony kolejnych felietonów czy książek, słuchałem często jego piosenek. Ale już przedtem zaważył na moim życiu. Gdyby nie on i mająca kiedyś kaprys mnie edukować wspaniała nauczycielka Maria Rysińska-Grangier, nie posiadłbym francuskiego. Gdyby nie zakorzenienie we francuszczyźnie, nie spotkałbym się z dorobkiem Levi-Straussa, więc nie zostałbym antropologiem kultury, a przypuszczalnie rzuciłoby mnie w inny kąt świata. Przegrałbym życie, bo nie poznałbym Basi. Gdyby... Ale właściwie nic się nie zmieniło. Nadal wynoszę stolik do ogrodu, cieszę się podniebną grafiką czereśni, Basia się uśmiecha, za chwilę odwiedzi nas odnaleziona po latach Maria, przywożąc ogórki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego