mi się!<br>- Mamy rozkaz Witalisie,<br>Lepiej się nie stawiaj hardo,<br>Bo dostaniesz halabardą.<br><br>Tu lisowi ścierpła skóra.<br>Widząc, że już nic nie wskóra,<br>Ciężko westchnął, spuścił ogon<br>I potulnie ruszył drogą.<br><br>Wilk nań czekał w cieniu buka:<br>Z prawej strony miał borsuka,<br>Z lewej dzika. Nieco dalej<br>Delegaci zwierząt stali.<br><br>Lis zatrzymał się w pół drogi,<br>Ale wilk, ogromnie srogi,<br>Ryknął: - Bliżej! Ruszaj mi się!<br>Kara cię nie minie, lisie!<br>Brać go!<br><br> Wzięły go dwa rysie,<br>Ten za nogi, ów za głowę;<br>Wilk zawołał więc: - Gotowe!<br>Wtedy wyszły dwie łasiczki;<br>Miała każda z nich nożyczki.<br>Pochwyciły ogon lisa,<br>Co jak ruda