Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
ma zamiar przeczekać w ukryciu za zaprzyjaźnionym kłębem jeżynowych krzewów w którym wydeptała tunele.
Słońce jeszcze nie uniosło się zza lasu, koloryt nie nabrał pełnego waloru. W warzywniku kłapouchy opychają się kapustą. Ulka przystaje aby ich nie płoszyć, gdy pokazuje się pies.
Na widok nadciągającego kuternogi szybciej pracują ruchliwe mordki. Liście nikną jak wjeżdżające na taśmie między siekacze, niespiesznie migają białe zadki z centrem podognia i tyle ich widzieli. Bas płowego przechodzi w dyszkant, skargę bezsiły i upokorzenia. Kity szaraków przepadają za państwowym płotem odgradzającym prywatne od skarbowego, smutny pies kuśtyka ku smutnej Ulce.
Dopóki płot nie padnie nadwerężony łopatami danieli
ma zamiar przeczekać w ukryciu za zaprzyjaźnionym kłębem jeżynowych krzewów w którym wydeptała tunele.<br>Słońce jeszcze nie uniosło się zza lasu, koloryt nie nabrał pełnego waloru. W warzywniku kłapouchy opychają się kapustą. Ulka przystaje aby ich nie płoszyć, gdy pokazuje się pies.<br>Na widok nadciągającego kuternogi szybciej pracują ruchliwe mordki. Liście nikną jak wjeżdżające na taśmie między siekacze, niespiesznie migają białe zadki z centrem podognia i tyle ich widzieli. Bas płowego przechodzi w dyszkant, skargę bezsiły i upokorzenia. Kity szaraków przepadają za państwowym płotem odgradzającym prywatne od skarbowego, smutny pies kuśtyka ku smutnej Ulce.<br>Dopóki płot nie padnie nadwerężony łopatami danieli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego