Typ tekstu: Książka
Autor: Dunin Kinga
Tytuł: Tabu
Rok: 1998
nie ma powodu, żeby dopatrywać się w tej sympatii jakichś podtekstów. W końcu są rówieśnikami!
To prawda, co mówił ci Karol - nie było żadnej wieczerzy młodych, a nasze dzieci nie poszły na pasterkę. Ale to chyba jeszcze nie powód, żeby wpadać aż w taką panikę. Marta od razu, jeszcze w Łodzi, powiedziała mi, gdzie byli. U jakichś przyjaciół Marka. A z tego, co mówiła mi o nich później, wcale nie wynikało, że jest to jakaś narkomańska melina. Raczej nieco ekstrawagancka rodzina.
Aniu, oni są jeszcze młodzi, chcą się bawić, a rodzinne święta mogą na dłuższą metę wydawać im się nudne. Jestem
nie ma powodu, żeby dopatrywać się w tej sympatii jakichś podtekstów. W końcu są rówieśnikami! <br>To prawda, co mówił ci Karol - nie było żadnej wieczerzy młodych, a nasze dzieci nie poszły na pasterkę. Ale to chyba jeszcze nie powód, żeby wpadać aż w taką panikę. Marta od razu, jeszcze w Łodzi, powiedziała mi, gdzie byli. U jakichś przyjaciół Marka. A z tego, co mówiła mi o nich później, wcale nie wynikało, że jest to jakaś narkomańska melina. Raczej nieco ekstrawagancka rodzina.<br>Aniu, oni są jeszcze młodzi, chcą się bawić, a rodzinne święta mogą na dłuższą metę wydawać im się nudne. Jestem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego