Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
znaleźć poszukiwanych ani żywych, ani umarłych.
Po kilku miesiącach Prokuratura Rejonowa dla miasta Lublina zawiesiła tkwiące w miejscu śledztwo. Jej szef, prokurator Piotr Sitarski powiedział, że wersja zabójstwa jest najbardziej prawdopodobna, ale bez żadnego śladu zwłok dalsze prowadzenie postępowania jest bezcelowe.

***

W Wielką Sobotę, 11 kwietnia 1998 roku, młody mieszkaniec Lublina podczas spaceru w lesie Dąbrowa nad Zalewem Zemborzyckim dokonał makabrycznego odkrycia. Niedaleko leśniczówki potknął się o wystające z ziemi kości. Na jednej z nich tkwił but ze skarpetą. Spacerowicz powiadomił policję.
Pod nadzorem prokuratora i lekarza medycyny sądowej odkopano ludzkie szczątki. Lekarz orzekł, że są to fragmenty zwłok młodej kobiety
znaleźć poszukiwanych ani żywych, ani umarłych.<br>Po kilku miesiącach Prokuratura Rejonowa dla miasta Lublina zawiesiła tkwiące w miejscu śledztwo. Jej szef, prokurator Piotr Sitarski powiedział, że wersja zabójstwa jest najbardziej prawdopodobna, ale bez żadnego śladu zwłok dalsze prowadzenie postępowania jest bezcelowe.<br><br>***<br><br>W Wielką Sobotę, 11 kwietnia 1998 roku, młody mieszkaniec Lublina podczas spaceru w lesie Dąbrowa nad Zalewem Zemborzyckim dokonał makabrycznego odkrycia. Niedaleko leśniczówki potknął się o wystające z ziemi kości. Na jednej z nich tkwił but ze skarpetą. Spacerowicz powiadomił policję.<br>Pod nadzorem prokuratora i lekarza medycyny sądowej odkopano ludzkie szczątki. Lekarz orzekł, że są to fragmenty zwłok młodej kobiety
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego