Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 1
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
przecież arcybiskupa Dziwisza, który z pewnością został wtajemniczony we wszystkie potrzebne sprawy, i to on teraz będzie naszym pasterzem. Naprawdę nie doceniamy tego, jak silna jest w nas tęsknota za tym, żeby nie wydorośleć.
I znów kilkanaście ostatnich dni, kiedy to - jak precyzyjnie zauważył ksiądz nuncjusz - w Polsce "objawił się Lud Boży", pokazuje, że żeby dojść do czegoś, niekoniecznie trzeba zaczynać od końca, jak choćby znany na Zachodzie ruch My Jesteśmy Kościołem, który domaga się, by to diecezjanie wybierali biskupa. Może nie jest to zła idea, ale żeby te wybory nie były kolejnym politycznym spektaklem, wierni muszą najpierw poczuć, o co chodzi
przecież arcybiskupa Dziwisza, który z pewnością został wtajemniczony we wszystkie potrzebne sprawy, i to on teraz będzie naszym pasterzem. Naprawdę nie doceniamy tego, jak silna jest w nas tęsknota za tym, żeby nie wydorośleć. <br>I znów kilkanaście ostatnich dni, kiedy to - jak precyzyjnie zauważył ksiądz nuncjusz - w Polsce "objawił się Lud Boży", pokazuje, że żeby dojść do czegoś, niekoniecznie trzeba zaczynać od końca, jak choćby znany na Zachodzie ruch My Jesteśmy Kościołem, który domaga się, by to diecezjanie wybierali biskupa. Może nie jest to zła idea, ale żeby te wybory nie były kolejnym politycznym spektaklem, wierni muszą najpierw poczuć, o co chodzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego