Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
potrafią poprawnie wyrecytować trzech wersów z Fredry, "młodych, zdolnych" subretek, co poruszają się w kostiumie, jakby nadal nosiły pod nim "jeansy-spodnie" i popijających "wódeczkę" wiecznych halabardników... Prawdziwie wielkie aktorstwo to zawód elitarny. Kształćmy zatem elity. Nie tylko na scenę zresztą
Antonina Gordon-Górecka (Warszawa 12. V 1990 r.)


Ewolucje

Ludwik Stomma przechwalał się swego czasu podbojami wśród prowincjonalnych dziewczyn, a oburza się (POLITYKA 9) na czasopismo "Dziewczyna", że instrumentalizuje seks i miłość: "ťDziewczynieŤ nie przyjdzie nawet do głowy powiedzieć, że miłość to nie taka prosta rzecz...". On Wielki Felietonista wiedział co to miłość, dlatego mógł sobie instrumentalnie na prowincji pozwolić
potrafią poprawnie wyrecytować trzech wersów z Fredry, "młodych, zdolnych" subretek, co poruszają się w kostiumie, jakby nadal nosiły pod nim &lt;orig&gt;"jeansy-spodnie"&lt;/&gt; i popijających "wódeczkę" wiecznych halabardników... Prawdziwie wielkie aktorstwo to zawód elitarny. Kształćmy zatem elity. Nie tylko na scenę zresztą <br>&lt;au&gt;Antonina Gordon-Górecka (Warszawa 12. V 1990 r.)&lt;/&gt;&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt;Ewolucje&lt;/&gt;<br><br>Ludwik Stomma przechwalał się swego czasu podbojami wśród prowincjonalnych dziewczyn, a oburza się (POLITYKA 9) na czasopismo "Dziewczyna", że instrumentalizuje seks i miłość: "ťDziewczynieŤ nie przyjdzie nawet do głowy powiedzieć, że miłość to nie taka prosta rzecz...". On Wielki Felietonista wiedział co to miłość, dlatego mógł sobie instrumentalnie na prowincji pozwolić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego