Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 1
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
w jednym hotelu prezydentów był tuż-tuż, ale nie wyszło. Wydawało się wtedy, że jeśli do uścisku dłoni dojdzie, to wyłącznie przy okazji pogrzebu największego z Polaków. I tak się stało, choć - warto o tym pamiętać - stać się nie musiało.
Pokusę, by ten gest bagatelizować, zabiły skutecznie słowa niektórych polityków. Ludwik Dorn z PiS-u z miejsca uznał, że to, co zrobili Kwaśniewski i Wałęsa, to dowód istnienia "obronnej wspólnoty lęków". Lech Kaczyński, że ów gest to wymazywanie win. Ciekawe - coś, co w normalnym świecie znamionuje kulturę osobistą, u nas może symbolizować lęk. Cóż, jak mawiają Francuzi, człowiek to styl. Bo
w jednym hotelu prezydentów był tuż-tuż, ale nie wyszło. Wydawało się wtedy, że jeśli do uścisku dłoni dojdzie, to wyłącznie przy okazji pogrzebu największego z Polaków. I tak się stało, choć - warto o tym pamiętać - stać się nie musiało. <br>Pokusę, by ten gest bagatelizować, zabiły skutecznie słowa niektórych polityków. Ludwik Dorn z PiS-u z miejsca uznał, że to, co zrobili Kwaśniewski i Wałęsa, to dowód istnienia "obronnej wspólnoty lęków". Lech Kaczyński, że ów gest to wymazywanie win. Ciekawe - coś, co w normalnym świecie znamionuje kulturę osobistą, u nas może symbolizować lęk. Cóż, jak mawiają Francuzi, człowiek to styl. Bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego