Kolejny cios otrzymaliśmy 17 września, kiedy wkroczyły wojska sowieckie, zadając Polsce, jak to natychmiast nazwano, cios w plecy. Teraz nikt już nie miał nadziei, a ucieczka zamieniła się w bezładną, gorączkową wędrówkę milionów ludzi, którzy nie wiedzieli, co ze sobą robić...<br> Iw z rozpaczą szukała jakiejkolwiek szansy wyjazdu, jakiejkolwiek możliwości... Łudziła się, że któryś z tych wspaniałych mężczyzn poznanych kiedyś w "Adrii" zaproponuje jej miejsce w samochodzie. Raptem uświadomiła sobie, że jest pół-Żydówką, a przecież Niemcy prześladują Żydów... Postanowiła więc wykorzystać wszystkie znajomości i uciec do Rumunii, która wydawała się wtedy krajem wybawienia dla większości przerażonych uciekinierów. Część ze znajomych tancerek