żadnej fali, żeby się w nią nie zaryć, i załodze zabronione jest przebywanie na dziobowym pokładzie nawet przy niewielkiej fali, bo nigdy nie wiadomo, jaką na siebie weźmie. A pan kapitan...<br> - KochAAAny mój! - przerwał mu kapitan. - Nic nie rozumiesz. Widzisz, omyliłem się. Zamiast powiedzieć: CICHO, PANIE OCEAN, powiedziałem: CICHO, MATKA MORZE. (s. 147) <br><br><tit>Marynarza kompasem jest grog</><br><br> Z Halifaxu w Kanadzie "Piłsudski" wychodził z opóźnieniem spowodowanym czekaniem na ładunek. Kapitan Eustazy Borkowski był niezadowolony. Przyjście z opóźnieniem, nawet przez niego niezawinionym, przyćmiewało jego aureolę, nie mówiąc już o "załamaniu się" momentów powitań i spotkań.<br> "Na szczęście" zaraz po wyjściu z Halifaxu