każdy idzie drogą samotną,<br>gdzie zapach mchów zroszonych i fiołków<br>słodkim tchnieniem nocy nie upiększa,<br>gdzie nie ma śmiechu, pocałunku, róży - - -<br>gdzie nikt nikogo do serca nie przygarnia - - -<br>O, o, o,<br>by się wprawić do dalekiej podróży,<br>trzeba takiej nocy jak ta noc,<br>ta noc czarna,<br>którą ja dzisiaj przeżywam...</><br><br><div1><tit1>MRÓWKA</><br><br>Wlokąca ciężar nad siły,<br>mrówko samotna na ścieżce!<br>Przeszkody cię otoczyły,<br>zasadzki i kroki: podstępne <orig>drapieżce</>.<br><br>Ciągniesz z rozpaczą wiór słomy,<br>którego ci nikt nie zazdrości.<br>Hartu, poświęceń ogromy<br>przesuwasz przed moim spojrzeniem litości.<br><br>W cienia mojego niebie<br>wysilasz serce swe szare...<br>Mrówko: wpatruję się w ciebie,<br>ja, bóstwo ginące