granicę, Wilmowski uściskał syna i poweselał.<br> W czasie obiadu przyjaciele wymieniali uwagi o przygotowaniach do<br>dalekiej wyprawy.<br> - "Aligator" jest obecnie doskonale przystosowany do dalekomorskiego<br>przewozu zwierząt - mówił Wilmowski. - Cała załoga znajduje się na<br>statku; w każdej chwili możemy wyruszyć w morze.<br> - A kto jest kapitanem "Aligatora"? - zagadnął Smuga.<br> - Szkot, kapitan Mac Dougal. Pływał już chyba po wszystkich morzach<br>naszego globu. Prócz marynarzy zabieramy również pięciu ludzi danych<br>nam przez Hagenbecka do doglądania zwierząt.<br> - Czy formalności z władzami australijskimi zostały już załatwione? -<br>indagował Smuga.<br> - Tą sprawą zajęło się przedsiębiorstwo Hagenbecka za pośrednictwem<br>kierownika ogrodu zoologicznego w Melbourne, zoologa Karola Bentleya.<br>Będzie on