w życiu zapominał o swych zasadach, zawsze tego żałował.<br><br>10.<br><br>Nad piekarnię, na piętro, wchodziło się w intensywnym zapachu świeżego chleba, po schodach drewnianych, ciemnych i skrzypiących. Babcia wyjaśniła, że całe to piętro należy do Ogorzałków. Było to bardzo wzruszające przeżycie - oglądać wnętrze domu, w którym malutki, jasnowłosy i dzielny Maciek gramolił się kiedyś po schodach, tupał po korytarzach, bawił się, uczył i dorastał, żeby wreszcie - stąd właśnie - wyjechać do Poznania.<br><br><page nr=89> <br>Myślała tylko o nim, a przeżycie było tak silne, że pogubiła się w tym, co czuje. Kiedy weszli do dużego, jasnego pokoju, pełnego szaf, krzeseł, etażerek i obrazów, z wysokimi