Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 06.11
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
sąsiada podziela kobieta w starszym wieku. Właśnie wyprowadziła wnuka na plac zabaw dla małych dzieci. - Chłopcy jeżdżą na rowerach jak szaleni, starsi ludzie i małe dzieci boją się tędy przechodzić. Rozumiem, że powinni gdzieś się bawić, ale niech spółdzielnia o nich zadba - proponuje kobieta.
Innego zdania jest Anna Rosołowicz, mama Maćka i Kuby. Uważa, że sąsiedzi z parteru i niższych pięter są przewrażliwieni. - Po każdym placu przed blokiem dzieci jeżdżą na rowerach i nikt z tego nie robi problemu. Tylko mała grupka starszych ludzi chciałaby, żeby dzieci spokojnie siedziały godzinami na ławeczkach przed blokiem. To przecież niemożliwe! Ci ludzie kiedyś byli
sąsiada podziela kobieta w starszym wieku. Właśnie wyprowadziła wnuka na plac zabaw dla małych dzieci. - Chłopcy jeżdżą na rowerach jak szaleni, starsi ludzie i małe dzieci boją się tędy przechodzić. Rozumiem, że powinni gdzieś się bawić, ale niech spółdzielnia o nich zadba - proponuje kobieta. <br>Innego zdania jest Anna Rosołowicz, mama Maćka i Kuby. Uważa, że sąsiedzi z parteru i niższych pięter są przewrażliwieni. - Po każdym placu przed blokiem dzieci jeżdżą na rowerach i nikt z tego nie robi problemu. Tylko mała grupka starszych ludzi chciałaby, żeby dzieci spokojnie siedziały godzinami na ławeczkach przed blokiem. To przecież niemożliwe! Ci ludzie kiedyś byli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego