Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.15 (12)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Cudem uniknął śmierci. Kilka dni temu Szymek nie miał tyle szczęścia
10-miesięczny Szymon z Elbląga zmarł, bo pogotowie nie przyjechało na wezwanie. Pół roku wcześniej ratownicy zlekceważyli wezwanie do umierającego Kacpra. Malec żyje tylko dlatego, że rodzice sami dowieźli go do szpitala. Czy po elbląskim pogotowiu musi krążyć śmierć?
Magdalena Przydalska (25 l.) mocno ściska swojego dwuletniego synka Kacpra. Wie, że chłopiec był o włos od śmierci. Umarłby przez elbląskie pogotowie.
- To było blisko pół roku temu, 3 września. Poszłam do pracy. Z Kacperkiem została moja mama. Nagle synek dostał wysokiej gorączki. Mama wezwała pogotowie. Była godzina 18.30 - zaczyna
Cudem uniknął śmierci. Kilka dni temu Szymek nie miał tyle szczęścia&lt;/&gt;<br>10-miesięczny Szymon z Elbląga zmarł, bo pogotowie nie przyjechało na wezwanie. Pół roku wcześniej ratownicy zlekceważyli wezwanie do umierającego Kacpra. Malec żyje tylko dlatego, że rodzice sami dowieźli go do szpitala. Czy po elbląskim pogotowiu musi krążyć śmierć?<br>Magdalena Przydalska (25 l.) mocno ściska swojego dwuletniego synka Kacpra. Wie, że chłopiec był o włos od śmierci. Umarłby przez elbląskie pogotowie.<br>&lt;q&gt;- To było blisko pół roku temu, 3 września. Poszłam do pracy. Z Kacperkiem została moja mama. Nagle synek dostał wysokiej gorączki. Mama wezwała pogotowie. Była godzina 18.30&lt;/&gt; - zaczyna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego