jakby chciała sprawdzić, czy śpię. Patrzyłem wtedy na nią uważnie, wyczuwając bezbłędnie ten moment. Wyglądała jeszcze inaczej niż wczoraj, a może wczoraj nie miałem czasu czy sposobności, żeby się jej przyjrzeć. Wciąż wydawała mi się podobna do kogoś z moich bliskich, najbardziej do Magdy, ale było coś, co ją od Magdy zasadniczo różniło - jakiś twardy rys w twarzy, wyraz zdecydowania czy determinacji. Może wynikało to z nie częstej dla niej zapewne sytuacji prowadzenia samochodu po ruchliwej autostradzie z szybkością ponad 120 kilometrów na godzinę. Zmieniały ją też okulary, które założyła siadając za kierownicą.<br>- Jestem krótkowidzem, nie wiedziałeś?<br>- Nie, skąd miałem wiedzieć