Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
ojczyzny nie wyjedzie. Tak ją nauczyli tam, pod Czelabińskiem. Na Północy przynajmniej nikt nas niczego nie uczył. Mama nie mogła jej chorej zostawić, poszła więc po rehabilitację do gorispołkomu. Miała prawo wrócić tam, skąd ją zabrali, i należało jej się tam mieszkanie, ale za nic w świecie nie wróciłaby do Magnitogorska. W Święcianach wybudowano wtedy kilka czteropiętrowych domów z bieżącą wodą, ubikacjami i kaflowymi piecami. Przyznano jej trzydzieści metrów kwadratowych z balkonem. Doktor Z. poradził jej, żeby zapisała się na kurs Czerwonego Krzyża w vencioneliai, dwanaście kilometrów od Święcian. Osiem miesięcy tam chodziła, pieszo, żeby dostać bumażkę medsiostry i żeby nikt
ojczyzny nie wyjedzie. Tak ją nauczyli tam, pod Czelabińskiem. Na Północy przynajmniej nikt nas niczego nie uczył. Mama nie mogła jej chorej zostawić, poszła więc po rehabilitację do gorispołkomu. Miała prawo wrócić tam, skąd ją zabrali, i należało jej się tam mieszkanie, ale za nic w świecie nie wróciłaby do Magnitogorska. W Święcianach wybudowano wtedy kilka czteropiętrowych domów z bieżącą wodą, ubikacjami i kaflowymi piecami. Przyznano jej trzydzieści metrów kwadratowych z balkonem. Doktor Z. poradził jej, żeby zapisała się na kurs Czerwonego Krzyża w vencioneliai, dwanaście kilometrów od Święcian. Osiem miesięcy tam chodziła, pieszo, żeby dostać bumażkę medsiostry i żeby nikt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego