Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
kamieniem, zamontuje klimatyzację, postawi na balkonie fontannę z amorkiem". Ja tego robić nie musiałem; nawet nie słuchałem, czego te prostaczki chcą, bo i tak mieli zrobić to, co każę, a ściślej - co za moim pośrednictwem każe im zrobić Ewa Sz. Zjawiałem się u Ciebie w soboty, po tygodniu buszowania po Makowach, Brzezinach, Przasnyszach, Ciechanowach, Ostrołękach, Nowych Miastach, Garwolinach, Rykach i - zwycięzca umazany gęstą krwią zwierzęcą - kładłem przed Tobą gruby, ciągle grubszy plik zamówień, a Ty uśmiechałaś się nie tylko z oczywistego powodu, że to był Twój zarobek. Gdzieś na marginesie uśmiechu byłem i ja, dzięki Tobie przemieniony w faceta, któremu wreszcie
kamieniem, zamontuje klimatyzację, postawi na balkonie fontannę z amorkiem". Ja tego robić nie musiałem; nawet nie słuchałem, czego te prostaczki chcą, bo i tak mieli zrobić to, co każę, a ściślej - co za moim pośrednictwem każe im zrobić Ewa Sz. Zjawiałem się u Ciebie w soboty, po tygodniu buszowania po Makowach, Brzezinach, Przasnyszach, Ciechanowach, Ostrołękach, Nowych Miastach, Garwolinach, Rykach i - zwycięzca umazany gęstą krwią zwierzęcą - kładłem przed Tobą gruby, ciągle grubszy plik zamówień, a Ty uśmiechałaś się nie tylko z oczywistego powodu, że to był Twój zarobek. Gdzieś na marginesie uśmiechu byłem i ja, dzięki Tobie przemieniony w faceta, któremu wreszcie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego