swoje usługi w całej Europie za taką cenę, jaka mu się opłaca. <br><br>My na wieść o tym, że Francuzi straszą swoje dzieci tanim polskim hydraulikiem, zareagowaliśmy konsternacją. Dotąd było dla nas jasne, że obcokrajowcy mogą obawiać się naszej polityki zagranicznej, naszych uczonych, literatów, niektórych posłów. Ale hydraulików? A konkretniej - pana Malinki, bodajże Mariana? <br><br>No bo - przyznajcie Państwo - jak to jest możliwe, żeby pół Europy trzęsło portkami na myśl o człowieku, który odwiedzał jednego z naszych redakcyjnych kolegów na początku lat 80. zawsze wtedy, gdy strzelił zawór od kaloryfera lub zapchała się spłuczka? Kolega zapamiętał, że już samo pojawienie się Malinki budziło