bardzo pożądanym elementem w strojach, szczególnie kobiecych, była biżuteria i kosztowne zdobienie pasów i sukien. Najczęściej spotykamy naszyjniki z korali, rzadziej z bursztynu. Korale (prawdziwe) i bursztyn traktowano jako apotropejony. Chroniły przed chorobami, a korale także przed urokami. Dlatego dziewczyny, aby je pozyskać, szły na służbę, wyjeżdżały na roboty. W Małopolsce korale, noszone na szyi, stanowiły niemal konieczny element ślubnej wyprawy, dlatego, kto nie mógł mieć prawdziwych, kupował sztuczne. Naszyjniki z bursztynu noszono zwłaszcza na Kaszubach, Mazurach i Kurpiach. Pochodzące z Wybrzeża rozwożono po kraju. Kurpie miały własne odkrywki. Bursztyn toczono na kole, a pozyskane kule, gładkie bądź krystaliczne, nanizywano na