Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
wciąż jeszcze nie mógł całkowicie odzyskać równowagi, jak również nie mógł się powstrzymać od rzucania na naczelnego inżyniera rozkochanych spojrzeń.
Kierownik pracowni znów zbliżył się do niego i wyciągnął rękę.
- Cieszę się, panie Lesiu, naprawdę się cieszę, że mogliśmy wreszcie wyrazić panu uznanie za pracę - powiedział serdecznie, ściskając jego dłoń. - Mam nadzieję, że to nie ostatni raz. Ufam, iż niejednokrotnie będziemy mieli takie okazje...
Oszołomiony Lesio z trudem oderwał na chwilę wzrok od naczelnego inżyniera i popatrzył na kierownika pracowni z nabożnym skupieniem.
- Nigdy więcej! - powiedział uroczyście i z mocą. - Za żadne skarby świata! Nigdy więcej!...
Kierownik pracowni, który właśnie przed chwilą
wciąż jeszcze nie mógł całkowicie odzyskać równowagi, jak również nie mógł się powstrzymać od rzucania na naczelnego inżyniera rozkochanych spojrzeń.<br>Kierownik pracowni znów zbliżył się do niego i wyciągnął rękę.<br>- Cieszę się, panie Lesiu, naprawdę się cieszę, że mogliśmy wreszcie wyrazić panu uznanie za pracę - powiedział serdecznie, ściskając jego dłoń. - Mam nadzieję, że to nie ostatni raz. Ufam, iż niejednokrotnie będziemy mieli takie okazje...<br>Oszołomiony Lesio z trudem oderwał na chwilę wzrok od naczelnego inżyniera i popatrzył na kierownika pracowni z nabożnym skupieniem.<br>- Nigdy więcej! - powiedział uroczyście i z mocą. - Za żadne skarby świata! Nigdy więcej!...<br>Kierownik pracowni, który właśnie przed chwilą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego