Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
trzecie... Potykam się w ciemności... Wchodzę na ścianę... Nie zauważam schodów... "Tu są schody!... Tu jest ciemno..." - mówi małymi, drobnymi słówkami... małymi, zapobiegawczo-profilaktycznymi słówkami Marysia. "Mołczat'" - mówi kolejny zgniłozielony cerber. W miarę jak zbliżamy się do centralnego miejsca - cerberzy stoją coraz bardziej wyprostowani. Już! Leży w nocnym świetle reflektora. Manekin. Nad nim - w mrocznej widokowej galerii - stoi jeszcze jeden zgniłozielony. Ten się naogląda wodza rewolucji... ŤLENIN RABOTAJETť. No tak - właściwie można tak przecież powiedzieć... Wywiera wrażenie, wciska się we wzrok, wżera w pamięć - przecież to praca! Fetysz mitologiczny, mitotwórczy. Bądź co bądź... Obraz cudami słynący...
17:49 28 kwietnia 1998
trzecie... Potykam się w ciemności... Wchodzę na ścianę... Nie zauważam schodów... "Tu są schody!... Tu jest ciemno..." - mówi małymi, drobnymi słówkami... małymi, zapobiegawczo-profilaktycznymi słówkami Marysia. "Mołczat'" - mówi kolejny zgniłozielony cerber. W miarę jak zbliżamy się do centralnego miejsca - cerberzy stoją coraz bardziej wyprostowani. Już! Leży w nocnym świetle reflektora. Manekin. Nad nim - w mrocznej widokowej galerii - stoi jeszcze jeden zgniłozielony. Ten się naogląda wodza rewolucji... ŤLENIN RABOTAJETť. No tak - właściwie można tak przecież powiedzieć... Wywiera wrażenie, wciska się we wzrok, wżera w pamięć - przecież to praca! Fetysz mitologiczny, mitotwórczy. Bądź co bądź... Obraz cudami słynący...<br> 17:49 28 kwietnia 1998
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego