ambasador &lt;name type="place"&gt;USA&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Francis Ricciardone&lt;/&gt; wyjechał ze stolicy &lt;name type="place"&gt;Filipin&lt;/&gt; &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"na konsultacje"&lt;/&gt;&lt;/&gt; w celu &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"przeanalizowania stosunków między sojusznikami"&lt;/&gt;&lt;/&gt;.&lt;/&gt;<br>&lt;name type="person"&gt;Ricciardone&lt;/&gt; powiedział przed odlotem, że jego wyjazd jest reakcją na wycofanie filipińskiego kontyngentu z &lt;name type="place"&gt;Iraku&lt;/&gt; i że decyzja ta wpłynie na przyszłą współpracę między &lt;name type="place"&gt;USA&lt;/&gt; i &lt;name type="place"&gt;Filipinami&lt;/&gt;. Wycofując swój 51-osobowy kontyngent rząd w &lt;name type="place"&gt;Manili&lt;/&gt; ugiął się przed groźbami terrorystów, którzy przez 17 dni grozili śmiercią filipińskiemu kierowcy. W poniedziałek z &lt;name type="place"&gt;Bagdadu&lt;/&gt; odleciał ostatni filipiński żołnierz. Dzień później 46-letni &lt;name type="person"&gt;Angelo de la Cruz&lt;/&gt; odzyskał wolność.<br>&lt;q&gt;&lt;transl&gt;- W rezultacie terroryści zostali nagrodzeni za porwanie&lt;/&gt;&lt;/&gt; - powiedział wczoraj wieczorem &lt;name type="person"&gt;Powell&lt;/&gt; po spotkaniu z bułgarskim ministrem obrony &lt;name type="person"&gt;Solomonem Passy