Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Góry nad Czarnym Morzem
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1961
zakwitła biała sukienka.
Po kilku sekundach uścisnąłem znajomą szczupłą dłoń.
Po kilkunastu sekundach opowiadaliśmy Dejanowi o meduzie.
7,8,9,10/IX.: - mało pisania, dużo z Marą.
Dni jak jeden dzień.
Całe godziny na plaży.
Gramy w kleczki, obalając płaskim kamykiem, jedno drugiemu, wetknięte w piasek zapałki.
W te zawody Mara kładzie wiele ambicji, przeważnie wygrywa - rzucam na ślepo, wolę patrzeć na nią, jak w dramatycznym skupieniu zaklina mój kamyk by nie trafił, lub kreśli palcem na piasku, przed swą drużyną szybkie magiczne x.
Zna podwodną skałę, dość daleko od brzegu, namówiła mnie, bym z nią popłynął, ubezpieczała dyskretnie moje mozolne
zakwitła biała sukienka.<br>Po kilku sekundach uścisnąłem znajomą szczupłą dłoń.<br>Po kilkunastu sekundach opowiadaliśmy Dejanowi o meduzie.<br>7,8,9,10/IX.: - mało pisania, dużo z Marą.<br>Dni jak jeden dzień.<br>Całe godziny na plaży.<br>Gramy w kleczki, obalając płaskim kamykiem, jedno drugiemu, wetknięte w piasek zapałki.<br>W te zawody Mara kładzie wiele ambicji, przeważnie wygrywa - rzucam na ślepo, wolę patrzeć na nią, jak w dramatycznym skupieniu zaklina mój kamyk by nie trafił, lub kreśli palcem na piasku, przed swą drużyną szybkie magiczne x.<br>Zna podwodną skałę, dość daleko od brzegu, namówiła mnie, bym z nią popłynął, ubezpieczała dyskretnie moje mozolne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego