Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
śmierci". Ach, trzebaż było właśnie albo zabić mnie albo obudzić z dzieciństwa mściwego, w którym zastygłam, kiedy Michał ledwie rozkwitniętą porzucił!...
Urwała.
- Pomyśl, pomyśl, jak późno mnie obudzili, pomyśl... - szepnęła zdumiona. - Jak późno dostąpiłam zbawienia... Czy zdążę jeszcze poistnieć trochę? człowiekiem trochę pobyć?
Ożywiła się, otrząsnęła jak ze snu.
- Zapal, Marciu, światło! Cóż my jak sowy siedzimy po ciemku? Pokażę tobie, jaką ja z tych rozsypanych topazów bransoletkę kazałam sobie zrobić.
Marta przekręciła wyłącznik i z lękiem podniosła oczy na Różę. Cień, który przemawiał do niej z ciemności, nie wydawał się być jej matką. Bała się, że zamiast tak dobrze sobie
śmierci". Ach, &lt;orig&gt;trzebaż&lt;/&gt; było właśnie albo zabić mnie albo obudzić z dzieciństwa mściwego, w którym zastygłam, kiedy Michał ledwie rozkwitniętą porzucił!...<br>Urwała.<br>- Pomyśl, pomyśl, jak późno mnie obudzili, pomyśl... - szepnęła zdumiona. - Jak późno dostąpiłam zbawienia... Czy zdążę jeszcze &lt;orig&gt;poistnieć&lt;/&gt; trochę? człowiekiem trochę pobyć?<br>Ożywiła się, otrząsnęła jak ze snu.<br>- Zapal, Marciu, światło! Cóż my jak sowy siedzimy po ciemku? Pokażę tobie, jaką ja z tych rozsypanych topazów bransoletkę kazałam sobie zrobić.<br>Marta przekręciła wyłącznik i z lękiem podniosła oczy na Różę. Cień, który przemawiał do niej z ciemności, nie wydawał się być jej matką. Bała się, że zamiast tak dobrze sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego