Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.02 (27)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Raport NIK nie pozostawia na ministrze Marku Polu suchej nitki. Jeśli ktokolwiek miał wątpliwości co do sprawności szefa resortu infrastruktury, to teraz powinien je stracić.
W państwie, gdzie politycy liczą się z opinią publiczną, tak napiętnowany minister musiałby natychmiast pożegnać się ze stanowiskiem. W Polsce niestety ważniejsze jest to, że Marek Pol jest szefem koalicyjnej partii.
Teraz jednak nareszcie wiemy (przynajmniej częściowo), ile kosztuje nas utrzymanie koalicji SLD-UP: niemal 300 mln zł rocznie. 300 mln, które premier pozwala marnować najgorszemu z ministrów. To już nie jest abstrakcja, tylko konkretna suma. To nawet nie jest już śmieszne, choć komentatorzy lubią kpić
Raport NIK nie pozostawia na ministrze Marku Polu suchej nitki. Jeśli ktokolwiek miał wątpliwości co do sprawności szefa resortu infrastruktury, to teraz powinien je stracić.<br>W państwie, gdzie politycy liczą się z opinią publiczną, tak napiętnowany minister musiałby natychmiast pożegnać się ze stanowiskiem. W Polsce niestety ważniejsze jest to, że Marek Pol jest szefem koalicyjnej partii.<br>Teraz jednak nareszcie wiemy (przynajmniej częściowo), ile kosztuje nas utrzymanie koalicji SLD-UP: niemal 300 mln zł rocznie. 300 mln, które premier pozwala marnować najgorszemu z ministrów. To już nie jest abstrakcja, tylko konkretna suma. To nawet nie jest już śmieszne, choć komentatorzy lubią kpić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego